Witajcie ;)





Dawno nic nie pisałam.  
Zastanawialiście się kiedyś jaki kwiat jest Waszym ulubionym i dlaczego? ... ja tak. Ale nie mam jednego. 
Jako mała dziewczynka bardzo lubiłam długie spacery. Tam gdzie mieszkałam było małe wzgórze po środku którego wznosiła się wieża nadajnikowa . ,,Przy wieży" tak było nazywane. Od domu dzieliło nas jakieś 3 kilometry.
Tam zawsze rosły fiołki białe i fioletowe.  Nigdzie nie pachniały tak pięknie.  Wyraziście i subtelnie za razem. W różnych częściach świata udało mi się wąchać fiołki ale....żadne nie pachniały jak tamte.

Następnym faworytem są róże. Herbaciane ;) mogła bym je wąchać i wąchać i wąchać... . Ich zapach połączony z zapachem lilli tworzy niezastąpioną kompozycję. Warto je sadzić w sąsiedztwie . Żadna perfuma czy olejek nie podrobi  ich naturalnego zapachu. 





O kwiatach jaśminu już pisałam.  Nie może go zabraknąć w moim bukiecie.  

Dorzucę jeszcze zapach lasu iglastego. 
Dlaczego ?
Przypomina mi o morzu i górach. 
Byłam kiedyś z moją siostrą w Kołobrzegu.  Pewnego słonecznego dnia spacerowałyśmy na pograniczu plaży z rezerwatem. Tam rośnie wiele drzew iglastych. Ziemia nagrzana słońcem pachniała pięknie. Tu w Norwegii ten sam zapach czułam tylko w 2 lasach. Las w Revlemoen oraz ten w Grasåsen. Gdy mój nos wyłapie te nuty zapachowe odrazu przystaję, by przenieść się nad morze. Poczuć spokój, odprężenie, wolność.  Po prostu być.  Choć na chwilę.  ...

Letni wiatr w otoczeniu tej bryzy zapachowej przypomina mi zapach Nieba. Dlaczego?  Bo nie boli głowa od niego. Bo zmysły stają się uciszone choć czują.  Bo  dusza czuje się dobrze i lekko. Bo nie czuję skażenia.  
Smuci mnie fakt i świadomość tego jak bardzo środowisko naturalne zostało naruszone.  Jak trudno jest znaleźć tą ,, czystość i przeźroczystość ,, w swojej formie. Takich miejsc jest coraz mniej.  Nosy są mniej wyczulone. Zmysły zanikają lub zostają uśpione. 

Jakie to miłe móc poczuć to, czym nas obdarzył Bóg . Doświadczyć tego dobra. 
Wielu świętych miało dar móc pachnieć.  Św. Ojciec Pio np.. on mi jest najbardziej znany i bliski. Dziękuję ;)
Zadumałam znowu.

Napiszcie mi o swoich faworytach i dlaczego akurat ten /te?
A ja ? Postaram się je zrobić  dla Was  ;)

Miłego pisania ;)
Dzięki że jesteście  :) 


Ps. Otrzymałam informację, że nie każdy ma możliwość udzielenia odpowiedzi , ponieważ nie posiada konta w Google.  Zapraszam do pisania na Facebooku-  Kisc Jasminu .  ;)


Komentarze

  1. Witaj Małgosiu. Pięknie, że tworzysz takie śliczne kwiaty. Moje dzieciństwo to łąki, kwieciste pola, miliardy zapachów, cudne słońce, piękna muzyka pszczół, kochany i cudowny las..... Twoje kwiaty są w takim stylu. Jak kochać jeden kwiat, kiedy wokół milion pięknych, innych.
    Pozdrawiam serdecznie. Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Madziu ! Kocham kwiaty ktore przypominaja wolnosc , to te ktore rosna w zbozach i wychylaja swoje barwne lebki , kiedy sa pieszczone przez cieply wietrzyk . To tak jakby chcialy ukryc swoje piekno w tym co najlepsze - zbozu . Sa piekne i "wolne"
    Sa to : maki , chabry i wiele innych . Jednak moim faworytem jest malenki i bardzo delikatny kwiatuszak niezapominajka . Blekitna albo lekko rozowa , przypomina kolor nieba . Jej delikatne kwiatuszki o zoltym srodeczku przypominaja oczko . Malutka , suptelna ale wyrazista w barwie niezapominajka to kobiete delikatna i wrazliwa . Pozdrawiam Cie Madziu i dziekuje za piekne kwiaty ktore sa dzielem Twoich "zgrabnych" paluszkow .

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga